Obecny włodarz miasta i gminy Wolsztyn ubiegać się będzie o reelekcję w nadchodzących wyborach samorządowych i jak sam mówi podda się weryfikacji wyborców. Między innymi o tym co udało się zrobić w ciągu ostatnich czterech lat, o tym na co kadencja okazała się zbyt krótka i jakie cele stawia sobie na przyszłość burmistrz Wolsztyna, z Wojciechem Lisem rozmawiał Damian Świtoń.
czytaj całość artykułuPójdę, zagłosuję i będę trzymał kciuki za kolejną kadencję Panie Burmistrzu!
Trzymam kciuki. Pan panie Wojciechu(przepraszam za wyrażenie) to jedyna opcja normalności. Pana doświadczenie Na pewno doprowadzi do realizacji założeń jakie są Pana celem. Ludzie nie dajcie sobie wbijać głupot do głowy,głosujcie na Pana Wojciecha jest bardzo dobrze po co to zmieniać. Razem wszyscy na wybory!
Stawiając na p.Lisa stawiamy na młodość, doświadczenie, elokwencję i wysoką kulturę osobistą, czego innych kandydatom nie można łącznie przypisać. Głosujmy na p.Lisa. Nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co dobrze działa. To on, jak nasza lokomotywa pociągnie nas dalej w lepsze jutro.
Nie prawda ! Nie zrealizował pan wielu obietnic, nowych inwestorów nie ma, nie ma mieszkań komunalnych ! Ceny za wodę rosną, za śmieci też, czynsze w komunalkach też ! Uprawia Pan nepotyzm. Zaraz po wygraniu wyborów zatrudniactwo swoich !!!!!!
Do wyborów zostały dwa tygodnie plus jeden dzień. Z wolsztyńskich mediów i stron internetowych dowiadujemy się co rusz nowych informacji na temat osób kandydujących na burmistrza, wójtów i radnych. Do wcześniejszych informacji dotyczących panienek z dziećmi, rozwódek i rozwodników żyjących na „kocią łapę”, doszły medialne informacje na temat kandydatów prześladujących swoich rodziców. Niewątpliwym hitem ostatnich dni jest informacja o kandydatach-przestępcach skazanych prawomocnymi wyrokami sądów. Czego jeszcze dowiemy się jeszcze o kandydatach na wolsztyńskich „wybrańców narodu”? Może będą wśród nich pedofile, geje lub lesbijki albo inni zboczeńcy? Czas pokaże jaka jest prawda. Oby nie było to po wyborach. Liczymy na dociekliwość i odwagę naszych mediów. Wolsztyńskie bagienko wyborcze powoli zamienia się w bagno, albo jeszcze gorzej, w wolsztyńskie cuchnące szambo. Co na to komitety wyborcze i ich szefowie, którzy zatwierdzili takich kandydatów? Co mają na swoje usprawiedliwienie? Przypuszczam, że nic. Oleją jak zwykle swoich wyborców. To żadna nowość w gminie Wolsztyn.
Coraz głośniej na mieście o wewnętrznych rozgrywkach w szeregach WBW. Podobno wykurzono jednego z radnych tego komitetu aby umożliwić awans młodego kolegi szefa WBW. Coś ktoś wie na ten temat ? Miało być uczciwie i demokratycznie. Wyszło jak zwykle, czyli kolesiostwo, prywata, synekury i wolsztyńskie konfitury.
Za dwanaście dni wybory samorządowe. Czy podobnie jak 4 lata temu odbędzie się debata przedwyborcza kandydatów na burmistrza? Podobnie jak wtedy mogłaby odbyć się w budynku Biblioteki. Chętni do obejrzenia i zadawania pytań są. Tylko kto ją zorganizuje? Wtedy byli to uczniowie liceum, czy ich koledzy wpadną teraz na ten sam pomył?
Hasło z banera wyborczego kandydata na radnego z komitetu Nasza Gmina „Zasługujemy na więcej” Wygląda to na zapowiedź podwyżek diet radnych po wygranych wyborach. Cóż, radny też człowiek z czegoś musi żyć. Pytanie do kandydatów na burmistrza na wtorkową debatę: Czy po wygraniu wyborów zostaną podniesione diety radnych???
Dzień prawdy zbliża się nieubłaganie. Serca kandydatów biją coraz szybciej. Czy wyborcy podejmą właściwe decyzje czy po raz kolejny dadzą nabrać się na słodkie i gładkie słówka, przydługie monologi i płomienne obietnice wygłaszane przez kandydatów? Przekona ich ilość i wielkość banerów wiszących na mieście, ilość ulotek walających się w koszach, docenią ilość kasy poświęconej na reklamę przez rządnych władzy „byznesmenów” od siedmiu boleści, karierowiczów i politykierów, czy raczej zadecydują inne cechy kandydatów. Zwycięży stara zasada „nie idzie ci w życiu prywatnym i zawodowym, idź do polityki. Tutaj czy się stoi czy się leży dieta radnego się należy”, czy raczej mieszkańcy wybiorą uczciwość, skromność, kulturę osobistą, zasady moralne i etyczne, mądrość, doświadczenie zawodowe i życiowe kandydatów? O tym przekonamy się już w niedzielę
Gorączka związana z wyborami samorządowymi powoli opadła. Najwyższy czas na podsumowanie. Bezapelacyjnym zwycięzcą tegorocznych wyborów okazał się komitet pana W.Lisa. 11 radnych, czyli zdecydowana większość w radzie miejskiej i nokaut przeciwnika już w pierwszej rundzie w wyborach na burmistrza świadczą o klasie pana Lisa i jego sztabu wyborczego. Sukces odnotował również PIS zdobywając trzy miejsca w radzie powiatu i jedno w gminie. Największym przegranym jest WBW startujący pod szyldem Nasza Gmina. Prezes WBW nie dostał się do rady powiatu, sromotna klęka już w pierwszej turze kandydatki na burmistrza i utrata 3 mandatów w okręgu wyborczym Nr2 w Wolsztynie dopełniają obrazu klęski. Postawienie na młodych kandydatów oraz nikomu nieznane kobiety okazało się wielkim niewypałem. Zarząd WBW widocznie zapomniał, że wybory samorządowe to nie wesele czy zabawa sylwestrowa lub karnawałowa. Pytanie czy członkowie WBW wyciągną wnioski z tegorocznych wyborów? Należy w to raczej wątpić.
Wybory już za nami, czas na pierwsze analizy i wnioski. Zacznijmy od największego przegranego, czyli Wolsztyńskiego Bloku Wyborczego. WBW w wyborach na radnych otrzymał 3 629 głosów co stanowiło 27.76% wszystkich oddanych głosów. W wyborach na burmistrza kandydatka WBW, pani Agnieszka Kędziora otrzymała tylko 2 421 głosów co stanowiło 17,7% oddanych głosów. Jakie stąd wnioski, ano takie, że 1208 wyborców WBW czyli 33% uznał, że pani Agnieszka nie nadaje się na burmistrza i wolało zagłosować na pana W.Lisa. Powtórzę jeszcze raz 33% osób popierających WBW wolało jako burmistrza pana W.Lisa niż protegowaną panów Tomiaków A.Kędziorę. O czym to świadczy? Świadczy to o tym, że panowie Tomiakowie kompletnie nie znają się na lokalnej polityce i nie mają zielonego pojęcia jakie są preferencje wyborcze mieszkańców gminy Wolsztyn.
Szczegółowa analiza wyników tegorocznych wyborów samorządowych w porównaniu do wyborów w 2014 roku: 1.Wybory do Rady Miejskiej w 2014; -na kandydatów KWW W. Lisa oddano 3097 ważnych głosów co dało 8 radnych w radzie -na kandydatów KWW WBW oddano 3045 ważnych głosów co dało 6 radnych w radzie 2.Wybory do Rady Miejskiej w 2018; -na kandydatów KWW Wojciecha Lisa oddano 5634 ważnych głosów co dało 11 radnych -na kandydatów WBW (Nasza Gmina) oddano 3629 ważnych głosów co dało 6 radnych Prezes WBW ogłasza sukces wyborczy swojego ugrupowania - WBW przybyły 584 głosy !!! :):):)
584 głosy więcej niż 4 lata temu to duży i znaczący sukces Wolsztyńkiego Bloku Wyborczego. Za 5 lat będzie jeszcze lepiej.
Szczegółowa analiza wyników tegorocznych wyborów samorządowych w porównaniu do wyborów w 2014 roku: 1.Wybory burmistrza Wolsztyna w 2014; -na kandydata KWW Wojciecha Lisa oddano 6255 ważnych głosów -na kandydata KWW WBW A.Rogozińskiego oddano 4098 ważnych głosów 2.Wybory burmistrza Wolsztyna w 2018; -na kandydata KWW Wojciecha Lisa oddano 9402 ważne głosy -na kandydatkę WBW (Nasza Gmina) oddano 2421 ważnych głosów Kandydatka Agnieszka i Prezes WBW Tomasz ogłaszają sukces wyborczy swojego ugrupowania !!! :):):) zdobyli niespodziewanie aż 2421 głosów !!!
Czyżby rozłam w sztucznym tworze o nazwie Nasza Gmina? Coś nie mogą się dogadać kto ma zostać Starostą. Naturalnym kandydatem wydaje się być pani D.Gorzelniak. Pierwsza kobieta na stanowisku Starosty! Nie wyszło z panią A.Kędziorą na burmistrza to może warto spróbować z kobietą-starostą. Skorzystają na tym i powiat i gmina.
Czyżby rozłam w sztucznym tworze o nazwie Nasza Gmina? Coś nie mogą się dogadać kto ma zostać Starostą. Naturalnym kandydatem wydaje się być pani D.Gorzelniak. Pierwsza kobieta na stanowisku Starosty! Nie wyszło z panią A.Kędziorą na burmistrza to może warto spróbować z kobietą-starostą. Skorzystają na tym i powiat i gmina.
Zgadzam się, jest to bardzo rozsądna, przemyślana i konsekwentna decyzja. Brawo dla prezesa WBW pana T.Tomiaka za forsowanie kobiety, pani Gorzelniak, na stanowisko starosty. Jeszcze raz brawo!
Wiadomo już co nowego w starostwie? Jakie decyzje podjął prezes Tomasz? Dalej preferuje panie na najważniejszych stanowiskach czy zmienił swoje preferencje? Czy ten gościu ma jeszcze coś do powiedzenia, czy to tylko taka kukiełka wyjmowana z pudełka i odkurzana na czas wyborów?
Komentarz zamieszczony w lokalnej wolsztyńkiej gazecie; „Nie potrafię zrozumieć tych, którzy ubiegają się o ważne stołki lub mandaty, wydają na ten cel niemałe pieniądze, a przecież nie mają najmniejszych szans na wybór. Albo więc chodzą z głową w chmurach i już widzą siebie w roli burmistrzów, wójtów czy radnych, albo mają trochę zbędnej gotówki do wydania i z nudów inwestują ją w ulotki, plakaty czy banery. Bo nie wierzę , że kandydują świadomie”. He, he, jak łatwo odgadnąć komentarz w gazecie dedykowany jest szefowi dużego ugrupowania, które doznało nieoczekiwanej porażki podczas ostatnich wyborów samorządowych.
Ostatnie wybory nie były porażką tylko sukcesem Naszej Gminy a zarazem WBW.
Wybory mogły faktycznie zakończyć się sukcesem WBW gdyby nie machlojki i kombinatorstwo w ustalaniu listy w okręgu wyborczym Nr 2 obejmującym min. Wolsztyn i Komorowo. Umieszczenie na pierwszym miejscu listy radnego z najmniejszym stażem w radzie wydaje się co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć podejrzane. Wiceprzewodniczący rady miejskiej znalazł się dopiero na trzecim miejscu na liście. Kolejny radny na piątym. Pomiędzy nimi nikomu nie znane kandydatki. Pikanterii tej listy dodaje, nie wyjaśniony do dzisiaj, fakt nieumieszczenia na niej radnego z najdłuższym stażem w radzie. Można bez ogródek stwierdzić, że przez głupotę układających listę, WBW straciło w tym okręgu aż 3 radnych. Wyciągnięto z tego jakie wnioski? Członkowie WBW, nieoficjalnie, twierdzą że żadnych. Co na to władze WBW? Ogłaszają sukces swojego ugrupowania. Nic dodać, nic ująć. Wszytko jest zamiecione pod dywan i zostaje po staremu.
Proszę nie mieć pretensji do bossów bloku. To głównie dzięki nim W. Lis ma w radzie 11 radnych. Wynik dotychczas niespotykany w samorządzie Wolsztyna. Dziękujemy panowie bossowie. Do zobaczenia w poniedziałek na sesji. Widok waszych min bezcenny.
Oj działo się na sesji, działo. Po ogłoszeniu wyników głosowania na wice przewodniczących Rady Miejskiej w Wolsztynie widok miny pana radnego Tomiaka bezcenny. Swoją drogą to dlaczego było dwóch kandydatów z Naszej Gminy, ktoś to rozumie? Tacy zachłanni?
Tym głosowaniem radni z WBW dostali jasny przekaz jaka będzie ich rola i miejsce w radzie gminy w rozpoczynającej się kadencji 2018-2023.
Był to klasyczny kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy rozbawionych radnych. Zapewne to nie koniec zimnych niespodzianek. Do obsadzenia zostały funkcje przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji. Tutaj też będzie się działo i woda poleje się na głowy, zmywając uśmiechy z twarzy :)
Kiedyś ktoś komuś w prezydium Rady Miejskiej w Wolsztynie chciał dać w ryja. Obecnie ktoś z prezydium tej samej rady chwali się działalnością w „białych rękawiczkach”. Jak widać „dobre” tradycje w prezydium Rady Miejskiej w Wolsztynie nie zaginęły. Nic dodać, nic ująć. W Wolsztynie kultywuje się stare i "dobre" tradycje samorządowe.
To prawda. Gdy... ”ktoś komuś z prezydium Rady Miejskiej w Wolsztynie chciał dać w ryja”... wiedziała o tym cała Polska. Gdy teraz... „ktoś z prezydium tej samej rady chwali się działalnością w „białych rękawiczkach”... lokalne media milczą, za wyjątkiem jednej gazety. Dlaczego? Wiadomo, przeważają synekury, konfitury i kasiora „niezależnych” i „ dociekliwych” mediów będących IV władzą. Wstyd panie i panowie redaktory, wstyd!
Po wyborze na przewodniczącego Rady Miejskiej w Wolsztynie nowo wybrany przewodniczący zadeklarował; „ Chciałem podziękować radnym za ten wybór. Zobowiązuję się pełnić tę funkcję z pełnym zaangażowaniem i zgodnie z prawem”. Kilkadziesiąt minut później ten sam przewodniczący mówi do wybranego w dziwnych okolicznościach wiceprzewodniczącego; „(…) Olek, dobrze się ułożyło nie? Wszystko można było w „białych rękawiczkach” zrobić”… Komentarz zbyteczny. Tak samo uznano w najnowszym wydaniu „Dnia Wolsztyńskiego” kompletnie ignorując to skandaliczne wydarzenie.
Jednemu z wolsztyńskich radnych przeszkadzają tzw. witacze stojące przy wjeździe do miasta. Radnego boli również kwota 2400 zł. płacona rocznie za to, że stoją. Niech radny chociaż raz przeczyta bydżet gminy to znajdzie tam setki tysięcy złotych wydawanych bezużytecznie i bezcelowo. Można z radnym zgodzić się co do jednego, wcześniejsze witacze w kształcie parowozów były dużo bardziej czytelne i pokazywały główny walor turystyczny Wolsztyna znany na całym świecie, czyli parowozy. Komu to przeszkadało i kto był autorem nowych i bublowatych witaczy? Ile wziął za to pieniędzy? O tym radny milczy.
A skąd te rewelacje i insynuacje? Jeśli nie masz dowodów i świadków i trochę brzydko rzucać takie oskarżenia. Gdzie nagranie?
Szanowny Zenku. W swoim wpisie, pełnym insynuacji i brzydkich zarzutów podważasz moje informacje. Wiadomości pochodzą z wiarygodnego źródła, jest to Wasz Dzień Po Dniu z dnia 19.11.2018 roku. Link do strony: (...) W artykule „Początek kadencji „w białych rękawiczkach” autor CARO przedstawił szczegółowo kontrowersyjne wydarzenie, które miało miejsce na pierwszej sesji nowej rady. Jest to bardziej wiarygodne źródło niż twoje anonimowe zawodzenie i insynuacje. Co do nagrania to prawdopodobnie odpowiednie służby ratuszowe już zadziałały w tym temacie, jak widać i słychać i czuć. Najłatwiej wyjaśnić sprawę zadając zainteresowanym osobom pytanie na dzisiejszej sesji RM w Wolsztynie. Wszyscy są bardzo ciekawi odpowiedzi bohaterów tego zdarzenia i liczą na odważnego radnego, który zada im pytanie. To jest najlepszy sposób na rozwianie Twoich, drogi Zenku, wątpliwości i rozterek moralnych. Prawda zawsze na wierzch wypłynie.
Widzisz „Zenek” główny bohater przyznał się do swojej winy przyjmując na sesji bez słowa sprzeciwu białe rękawiczki. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że zachęcał radnych również do używania białych rękawiczek w swojej działalności. Wygląda na to, że miał słabszy dzień. A ty broniłeś go jak lew i w sumie wyszedłeś na głupiego Jasia. To, że ktoś pełni wysokie funkcje wcale nie znaczy że jest uczciwym i porządnym człowiekiem, a szczególnie ma to miejsce w polityce. Mam nadzieję że czegoś cię to nauczyło i w przyszłości kilka razy pomyślisz zanim ponownie napiszesz coś niemądrego.
Ciekawe są te sesje w Wolsztynie. Na razie rozwija się saga pod nazwą "białe rękawiczki". Pytanie, czy pan Adamczak to właściwa osoba na stanowisku Przewodniczącego Rady. Sądząc po jego dotychczasowych odzywkach i zachowaniu to raczej nie.
W Waszym Dniu Po Dniu interesujący wywiad z prezesem WBW panem T.Tomiakiem, który ma żal do radnego A.Jakowczyca. Szkoda tylko że szanowny Prezes nie ujawnił w wywiadzie w jaki sposób potraktował wymienionego radnego przed wyborami samorządowymi, wielka szkoda. I wcale nie można się dziwić radnemu że nie chce mieć już nic wspólnego z ugrupowaniem zarządzanym przez takiego szefa i człowieka. Co do kompromisu z PO pokazuje to na jakie ustępstwa potrafią pójść politycy dla stołków, przywilejów i kasy. Koalicja „Naszej Gminy” z PO jest tego najlepszym przykładem. Jeszcze kilka lat temu burmistrz A.Rogozińki był nieustannie i bezlitośnie krytykowany przez radnych z PO, a dzisiaj tworzą z nimi koalicję. Żądza władzy i stołków potrafi złagodzić wszelkie animozje, wczorajszy najgorszy wróg staje się dzisiaj najlepszym przyjacielem. Ot polityka… A pan M.Mrozkowiak będzie jeszcze żałował tego, że zadał się z takim ugrupowaniem jak WBW, przekona się o tym niebawem.
Brawa dla radnego A. Jakowczyca za zdrowy rozsądek i odwagę!!! Lepiej być krytykowanym przez nieodpowiedzialnego gościa niż być wyzutym ze zdrowego rozsądku i odpowiedzialności radnego. Radny to ooba wybrana przez wyborców, a nie kacyk pana Tomiaka.
W piątek kolejna już sesja Rady Miejskiej gminy Wolsztyn. Ciekawe jaka tym razem będzie frekwencja nowo wybranych radnych. Na ostatniej sesji dwoje z nich nie miało czasu na spełnienie swoich ustawowych obowiązków, była to radna z PSL-u i radny z PiS-u. Zobaczymy jak będzie w piątek 7 grudnia. Znajdą czas na udział w sesji czy nie? Jeżeli nie, to po co kandydowali? Dla zabawy czy z przymusu?
III Sesja Rady Miejskiej w Wolsztynie za nami. Tradycyjnie już nie wszyscy wybrańcy narodu mieli czas i ochotę wziąć w niej udział. Tym razem, ponownie już, był to radny z PiS-u i, co jest nowością, radny z KWW „Białe Rękawiczki”. Co na to Przewodniczący Rady tzw. Biała Łapka ? Odciągnie im z diety czy puści to mimo uszu i oczu?
To wstyd i hańba !!!!!! osoby wybrane na radnych nie mają czasu i chęci przychodzić na sesje. Woda sodowa uderzyła im do główek? Może poznamy powodu ich niesubordynacji? Oczywiście jeżeli nie jest to tajemnicą gminną :(
To fakt, wstyd. Może Jaśnie Państwo Wybrańcy Narodu okażą trochę łaski swoim wyborcom i dobrodusznie zechcą poinformować dlaczego nie mieli czasu wziąć udziału w sesji. Co było takie ważne?
Szkoda, że pan burmistrz ma takich "dziwnych" radnych, szczególnie tych od białych rękawiczek. Psują oni opinię panu burmistrzowi, bo są z nim utożsamiani.
W jednej z gazet nagonka na pana Przewodniczącego Rady Miejskiej w Wolsztynie. Uważam to za lekką przesadę. Pan Przewodniczący zachował się honorowo i uczciwie nie biorąc udziału w tej mszy. Osoba, która z jednej strony głosi chęć współpracy z wszystkimi radnymi a z drugie bierze udział w przewałkach przy wyborze wiceprzewodniczącego i to w białych rękawiczkach, nie powinna stać w pierwszym szeregu w kościele. Powtórzę jeszcze raz, pan przewodniczący zachował się honorowo i uczciwie, taka osoba nie powinna brać udziału w mszy w kościele i to na dodatek w intencji miasta. Pan Przewodniczący to zrozumiał i zachował się prawidłowo. I za to należą się słowa uznania.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Wolsztynie zaczyna powoli gubić się w swoich wypowiedziach, coraz więcej w nich hipokryzji. Po słynnej już kabaretowej wypowiedzi na sesji o działaniach w „białych rękawiczkach” teraz ośmiesza się swoimi wypowiedziami w wywiadzie dla Naszego Dnia Po Dniu. Jego wypowiedź dotycząca wręczenia mu białych rękawiczek na sesji, tu cytat, „…Nie wiem, co radny chciał w ten sposób osiągnąć”… świadczy o inteligencji bohatera wywiadu. Kolejna jego wypowiedź w tym wywiadzie …”Padła propozycja pana Jakowczyca ze względu na jego staż w radzie, wiek, zaangażowanie, poprzednią współpracę i doświadczenie…” również nijak ma się do zasad obowiązujących przy wyborze pani A.Czajki na wiceprzewodniczącą rady. Ani nie ma odpowiedniego wieku, ani doświadczenia, ani stażu w radzie. Również z zaangażowaniem raczej cienko było. Dużo lepszym kandydatem był pan L. Daleki które ma wszystkie cechy które pan Przewodniczący wymienił jako niezbędne dla bycia wiceprzewodniczącym rady. Co zatem zadecydowało, że nim nie został ? I to jest właśnie Hipokryzja, i to przez wielkie H.
Organizacja o nazwie Nasza Gmina zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Jedną z pierwszych jej uchwał są zmiany w statucie umożliwiające utworzenie nowego i intratnego stanowiska dla jednego ze swoich członków. Na szpital brakuje kasy ale nie na swoje gaże i apanaże. Następną uchwałą, jak łatwo przewidzieć, będą podwyżki własnych diet. Panie Januszu czy nadal zamierza pan brać w tym udział? Głosowanie na NIE to za mało, nadal jest pan członkiem tej organizacji czyli jednym z nich. Zaufało panu ponad 1500 osób, niech pan o tym pamięta i ich nie zawiedzie.
Wraca temat wieży ciśnień w Wolsztynie. Przy obecnej ekipie radnych gminnych to raczej małe szanse na jej rozsądne zagospodarowanie. Logiczne, że radnych z Obry czy innej wsi nie interesuje ten tematem. Każdy z nich nie sięga wzrokiem dalej niż czubek własnego nosa, czytaj swojej wsi. Co ich obchodzą problemy Wolsztyna? To nie ich działka, dla nich wieża ciśnień to niepotrzebna strata pieniędzy. Wolą nową drogę czy ścieżkę rowerową przez swoją wieś. Ot i cała prawda. Zastanawiają również bałamutne słowa burmistrza, który żałuje tego że gmina pozbyła się wieży ale z drugiej strony przez lata nie zrobił kompletnie nic aby ją dla gminy odzyskać.
Proszę nie krytykować Pana Burmistrza Wolsztyna za nic nierobienie w sprawie wieży ciśnień. Burmistrz kupił Pałac w Parku i jak na tym wyszedł? Jak Zabłocki na mydle. Nic tylko sama krytyka, i co więcej, być może słuszna. Dlatego poszedł po rozum do głowy i odpuścił sobie wieżę. Polak i burmistrz mądry po szkodzie. Wieża musi zatem poczekać na lepsze czasy, (czyli nigdy).
27.12. kolejna sesja rady gminy wolsztyn. Radni będą dzielić się opłatkiem i składać sobie życzenia. Oby były szczere i z serc płynące.
Podczas głosowania uchwały budżetowej gminy wolsztyn na 2019 rok doszło do ciekawej sytuacji, dwóch radnych z KWW Wojciecha Lisa nie poparło budżetu zaproponowanego przez burmistrza Wojciecha Lisa. Byli to radni L.Daleki i P.Kopciuch. Dodatkowo radny P.Kopciuch zarzucił burmistrzowi brak dyskusji nad programem modernizacji i rozbudowy szkół gminnych. Burmistrz przekonywał radnego że taka dyskusja się odbyła. Kto mówił prawdę na razie nie wiadomo. Pewne jest, że któryś z panów mija się z prawdą. Ciekawe który i dlaczego. Media jak na razie milczą na ten temat. Ciekawe czy któreś z nich okażą się obiektywne i zainteresują się tym tematem.
IV Sesja Rady Miejskiej w Wolsztynie za nami. Po raz kolejny tradycji stało się zadość. Tradycyjnie już nie wszyscy wybrańcy narodu mieli czas i ochotę wziąć w niej udział. Tym razem, ponownie już, był to radny z PiS-u i, co jest nowością, radny z KWW WBW. Co na to Przewodniczący Rady tzw. Biała Łapka ? Odciągnie im z diety czy puści to mimo uszu i oczu?
Pytanie do pana Burmistrza Wojciecha Lisa; Czy Przewodniczący Rady Miejskiej jest wzorcem godnym naśladowania? Co pan na to panie Burmistrzu? Jaka jest pańska opinia w tej sprawie. Proszę o odpowiedź.
Proszę nie zmuszać pana burmistrza do odpowiedzi na takie pytania. Jest oczywiste, że przewodniczący rady nie jest wzorcem godnym do naśladowania. Pan przewodniczący dał plamę i ośmieszył się na najbliższych pięć lat i już nic tego nie zmieni. Jego wypowiedź o "białych rękawiczkach" przejdzie do historii wolsztyńskiego samorządu i na zawsze będzie kojarzona z panem Przewodniczącym Rady Miejskiej w Wolsztynie. Polityk wiedzący co to godność i honor już dawno podałby się do dymisji. Tylko czy pan przewodniczący rady wie co to godność i honor? Można mieć tutaj uzasadnione wątpliwości. Zapewne zębami i pazurami będzie trzymał się stołka. Niestety.
Jak podają ogólnopolskie media, w Ostrowie Wielkopolskim oddano do użytku kilkanaście mieszkań dla seniorów. Nie byłoby w tym może nic szczególnego, gdyby nie fakt, że w budynku tym jest winda umożliwiająca seniorom bezproblemowe dotarcie na najwyższe piętro. Podobny pomysł miała kilka lat temu Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zjednoczenie” w Wolsztynie. Również u nas miał powstać taki budynek z windami. Niestety, projekt zablokowali radni z KWW W. Lisa nie zgadzając się na sprzedaż na rzecz SM działki gminnej pod projektowany budynek. Pytanie jaki był powód takiej niemądrej i egoistycznej decyzji.
Są to zwykłe pomówienia. Radni na pewno nie podjęli tak głupiej decyzji. Proszę o fakty i konkrety. Wtedy może uwierzę w twoje „rewelacje”.
Ciekawa sprawa. Nigdy o niej nie słyszałam. Dobry temat dla lokalnych dziennikarzy. Wystarczy zapytać burmistrza i prezesa spółdzielni mieszkaniowej i wszystko będzie jasne.
He, he, he, wolsztyńska Trybuna Ludu na pewno o tym nie napisze. Nie napisała o „białych rękawiczkach” przewodniczącego to i o tym nie wspomni. Obiektywność i prawda to nieznane słowa w redakcji tej „gazetki” he, he, he.
Co chcecie od lokalnej Trybuny Ludu? Gazeta ta jest od propagandy sukcesu lokalnych władz a nie od wytykania ich błędów typu "białe rękawiczki" czy tworzenie dodatkowych etatów za pieniądze podatników dla "swoich" . O tym ani słowa w gazecie. I dobrze, inaczej władza się obrazi i co wtedy? Będzie kicha z reklamami i ogłoszeniami, a z czegoś trzeba żyć.
Od wyborów minęło już kilka miesięcy a na oficjalnej stronie Gminy Wolsztyn nadal brak oświadczeń majątkowych radnych. Burmistrz zapomniał czy to jeszcze za wcześnie? Możliwe też, że są ale dobrze zakamuflowane. Kto je już widział?
Czytelnik jednego z wolsztyńskich tygodników jest zniesmaczony tym, że w Wolsztynie tak mało pieniędzy przeznacza się na kulturę a zdecydowanie więcej na sport. Obserwując to co dzieje się na posiedzeniach Rady Miejskiej nie ma się czemu dziwić, ci co dzielą pieniądze w większości z kulturą niewiele mają wspólnego. Jak zauważa czytelnik, obecne pokolenie z kulturą ma jedynie kontakt za pomocą galerii, tych handlowych no i może jeszcze za pomocą koncertów Rapstacji gdzie można odświeżyć się Marychą lub dostać lanie, niektórzy radni to znają z autopsji. Apele o więcej kultury nic tutaj nie zmienią, przynajmniej przy obecnym składzie rady.
Kiepska passa WBW, a szczególnie jej prezesa, trwa nadal. Po sromotnej porażce WBW w ostatnich wyborach samorządowych również w wyborach na sołtysa prezes nie miał szczęścia. Na otarcie łez został wybrany do rady sołeckiej. Czy to dobrze dla wsi i jej mieszkańców okaże się niebawem. Jeżeli pan prezes zamierza jeszcze gdzieś kandydować powinien na poważnie przemyśleć znany cytat „Kończ waść, wstydu sobie oszczędź”.
Komentarz w jednej z wolsztyńkich gazet; „Nie potrafię zrozumieć tych, którzy ubiegają się o ważne stołki lub mandaty, wydają na ten cel niemałe pieniądze, a przecież nie mają najmniejszych szans na wybór. Albo więc chodzą z głową w chmurach i już widzą siebie w roli burmistrzów, wójtów czy radnych, albo mają trochę zbędnej gotówki do wydania i z nudów inwestują ją w ulotki, plakaty czy banery. Bo nie wierzę , że kandydują świadomie”. Nic dodać, nic ująć, sama prawda. Wszyscy wiedzą o kogo chodzi :):):)
W wolsztyńskim ratuszu niedobra ciocia trzęsie całym urzędem. Od dawien dawna wiadomo że przełożeni nie lubią podwładnych mądrzejszych od siebie i muszą się ich jak najszybciej pozbyć, najlepiej sprawdzonym już sposobem na „białe rękawiczki”. Po co trzymać pod nosem takie zagrożenie i konkurencję. Co na to kierownik ratusza? Jak zwykle nic nie widziałem, nic nie słyszałem. O wszystkim dowiaduje się z prasy.
Wprowadzono nowe obwody szkół podstawowych. Ten co je wymyślił i ci co je przegłosowali to musiały być prawdziwe orły z topografii Wolsztyna. Wspomniany w lokalnej gazecie DW przykład dzieci z ulicy Powstańców Wielkopolskich, które zamiast do dużo bliżej położonej szkoły Nr 5 muszą chodzić dużo dalej do szkoły Nr 2. Inny przykład wrodzonej „mądrości” naszych oficjeli to przypisanie ul. R.Kocha do szkoły Nr 1. Z początku tej ulicy do szkoły Nr 2 jest tylko 50 metrów, do szkoły Nr 1 aż 1000 metrów. W Ratuszu uznano, że będzie to dobra poranna gimnastyka dla dzieci. Nikt rodziców nie pytał się o zdanie. Wszystko załatwiono w białych rękawiczkach. To jak widać żadna nowość w stolicy parowozów.
Oj tam, oj tam, zaraz "białe rękawiczki". Władze tak zadecydowały i tyle. Problem w tym że nikt nie pytał się o zdanie rodziców. Zapytano za to dyrektorów szkół którzy, jak napisano w artykule w Dniu Wolsztyńskim, ..."zapoznali się z proponowaną siecią i wyrazili zgodę na jej kształt"... Czy tak było naprawdę? Żaden dyrektor nie miał obiekcji? I komu tu teraz wierzyć, pani Lucynie Bober szefowej GZOEiAO, czy jednemu z dyrektorów, który twierdzi, że miał wątpliwoć i inne zdanie na ten temat. We wpomnianym artykule nie podano również do której szkoły w Wolsztynie będą chodzić dzieci z Karpicka od IV klasy.
W telewizji głośno o wolsztyńskim szpitalu. Cała Polska dowiedziała się o zwyczajach tutaj panujących. Dziecko miało 40 stopni gorączki ale mało kogo to obchodziło. Dobrze że chociaż w Policji są myślący i rozsądni ludzie. W szpitalu najwyższy już czas na zmiany. Co na to Starostwo czyli Nasza Gmina i koalicjant PO ?
Kolejna sesja rady miejskiej w Wolsztynie za nami. Jak to już stało się tradycją nie wszyscy rajcowie mieli czas na spełnienie ustawowego obowiązku radnego czyli udział w sesji. Nie można jednak wymagać od nich zbyt wiele. Nie każdy miał czas na taką drobnostkę. Tym razem absencja wyniosła 15%. Jak zwykle prym w tym wiedli radni z komitetu pana burmistrza. Prowadzący sesję, specjalista od prac w białych rękawiczkach, nawet nie pofatygował się do tego, aby stwierdzić czy ich nieobecność jest usprawiedliwiona, jakby tego było mało prawie przez 10 minut zastanawiał się czy jedno z głosowań jest ważne czy nie. Niektórzy są odporni na wiedzę, oj są.
Co dalej z pałacem? Wiadomo, nic. Burmistrz uparł się że w pałacu będzie restauracja i koniec. Jak sam oświadczył w mediach innej opcji nie ma i tyle. Żadnej dyskusji nie będzie. Chociaż kto wie, obecnie zaczyna jakby nieco mięknąć. Co by nie mówić dzięki niemu pałac jest jaki jest, każdy to widzi. Może na najbliższej sesji któryś radny zdobędzie się na odwagę i zada burmistrzowi pytanie „co dalej z tą pańską ruiną burmistrzu, co dalej? ”
Wszystkiemu winni są radni i burmistrz z kadencji 2014 - 2018. Obecni muszą naprawiać po poprzednikach pałacowych nieudacznikach.
Widać, że kiedy pierwsze sygnały kryzysu widać daleko na horyzoncie, to winni są... nauczyciele !! A - bo nie chce im się pracować, bo wakacji mają tyle, bo nic nie robią, a w ogóle, to czego oni jeszcze chcą -!! Jak trzeba "pozamiatać" w głowach, gazetach, telewizji - winni są nauczyciele, "poprzednia władza" (kibol - tak ładnie napisał... hmm, może ktoś mu każe tak pisać ??...), burmistrz, stan pałacu... Oj ludu - pałac będzie, i hotel w nim będzie, i restauracja w nim będzie - jeszcze nie spieszcie dziękować Panu Burmistrzowi Lisowi, jeszcze za wcześnie - niedowarki.
Uderz w stół a nożyce się odezwą, to powiedzenie sprawdza się w przypadku Pałacu. Nijaki Kibol, przez duże K, przedstawiciel „władzy, która dzięki wykorzystaniu władzy zdoła utrzymać się przy władzy” po wywołaniu tematu niszczejącego od trzech lat Pałacu, natychmiast staje w obronie odpowiedzialnych za doprowadzenie go do ruiny. Od trzech lat słyszymy obiecanki o tłumie zainteresowanych dzierżawą budynku. Gdy dochodzi do przetargu tłumy chętnych rozpływają się i nie ma po nich śladu. Nie pomógł nawet bonus w postaci kawiarenki na plaży, którą przyszły dzierżawca miał otrzymać w gratisie. Kibol, przez duże K, zapewnia nas solennie, że będziemy jeszcze dziękować burmistrzowi. Poczekamy, zobaczymy. Chodzą słuchy, że kolejnym bonusem dla chętnego na dzierżawę Pałacu będzie, że to gmina ma płacić co miesiąc cztery tysiące temu, kto wydzierżawi Pałac. Zobaczymy czy znajdzie się chętny.
Sesja za nami, jak zwykle frekwencja nie była 100% i jak zwykle przewodniczący rady nie wiedział czy jest ona usprawiedliwiona czy nie. Ale do rzeczy. O ruinie zwanej pałacem ani słowa. To było do przewidzenia, bo czym tutaj się chwalić. Doszło do ciekawej wymiany opinii pomiędzy radnym z Obry, radną z PiS i panem burmistrzem. Burmistrz tłumaczył dlaczego nie zaproszono radnych na potkanie z panem Prezydentem Dudą. Zdaniem burmistrza nie było takiej potrzeby. Jego radni byli poinformowani, reszta powinna dowiedzieć się sama z gazet. Żeby było śmieszniej kilka dni przed przyjazdem prezydenta były w ratuszu posiedzenia wszystkich komisji rady miejskiej. Burmistrz już wtedy wiedział ale nic nie powiedział. I tyle w tym temacie. Oświadczenia majątkowe radnych dalej są utajnione, po co ciemny lud ma znać dochody wybrańców. Niech nie będą tacy ciekawi i tyle.
Co do wciskaczy kitu chętnie służę pomocą. Bardzo łatwo można je znaleźć czytając wtorkową gazetkę oraz słuchając wypowiedzi burmistrza i jego radnych na sesjach rady miejskiej. Pomóc może także czytanie komentarzy „Kibola” (tego przez duże K).
Co to się porobiło w ratuszu? Pan Burmistrz przegrał w sądzie sprawę z byłą panią naczelnik wydziału finansowego. Pan Burmistrz zastosował starą jak świat metodę: mądrzejszych od siebie trzeba zwolnić. Lecz w sądzie spotkała go niemiła niespodzianka; „władza” przegrała z pracownikiem. Co to się porobiło w tym kraju, żadnego szacunku dla „władzy”, wstyd. Kto teraz zapłaci odszkodowanie? Pan Burmistrz ze swojej skromnej pensji, czy pójdzie to z pieniędzy podatników?
„Pałac oficjalnie już nasz” to artykuł w jednej z gazet. Wynika z niego że miesięczna dzierżawa wynosić będzie 1 zł. Nieudolność władz jest kompromitująca. Niech pojadą do Rakoniewic po naukę. Tam potrafili na remont swojego pałacu uzyskać pokaźne dofinansowanie. Szkoda że pan Jacek Pers nie zapytał się burmistrza o jego obietnicę oczyszczenia jeziora, wielka szkoda. Gadać i obiecywać było łatwo, jak trzeba spełnić obietnice to… ecie pecie, wicie rozumicie.
„Czytelniczka z gminy” w rubryce Po TEMACIE informuje o niezłym rozpoczęciu nowej kadencji przez naszego burmistrza. Informuje o odejściu z ratusza w Wolsztynie kilku osób oraz o przegranej sądowego procesu z byłą pracownicą mobbingowaną w ratuszu. Czytelniczka zastanawia się czym przykrym i niemiłym Wojciech Lis zaskoczy nas w kolejnych miesiącach, twierdząc że gdy w 2014 zbierał głosy chodząc od domu do domu był taki miły. Droga „Czytelniczko z gminy” moim skromnym zdaniem burmistrz już nas niemile zaskoczył niedotrzymaniem swoich jakże płomiennych i ambitnych obietnic z 2014. Należały do nich obietnice oczyszczenia jeziora wolsztyńskiego, obietnice niekupowania płatnych publikacji, materiałów filmowych i innych za pieniądze podatników celem kreowania własnego wizerunku, obietnica nieustannego kontaktu z mieszkańcami i słuchanie ich opinii jako podstawy dialogu, obietnica burmistrza nie uzurpowania sobie monopolu na słuszność jedynie własnych poglądów, obietnica uczenia się dzieci w nieprzeludnionych klasach – maksymalnie do 20 osób, obietnica nie zarabiania przez miasto na własnych mieszkańcach. Co spełnił burmistrz z tych obietnic każdy może zobaczyć i poczuć własnym nosem (np. jezioro). Ekipa burmistrza krytykowała swoich poprzedników za „zagraniczne wycieczki za pieniądze podatników”. Burmistrz niedawno sam odbył taką wycieczkę na Ukrainę i co? I nic, nikogo to nie ruszyło. O niekupowaniu płatnych publikacji, materiałów filmowych i innych za pieniądze podatników nie wspomnę. Wystarczy przejrzeć kilka ostatnich gazet. Co do słuchania opinii mieszkańców to też kicha, świadczą o tym przenosiny dzieci 6-klasy ze szkoły Nr 3 do Nr 2 wbrew protestom rodziców tych dzieci, o prywacie pani radnej z tym związanej, nie wspominając. 4 lata rządów zmieniły nie do poznania burmistrza i jego radnych. Do tego dochodzą informacje o zamiarze podniesienia sobie diet. W 2014 nie zgadzali się na to, twierdząc że do samorządu kandydowali nie dla pieniędzy tylko dla dobra mieszkańców. Jak widać przez 4 lata ich poglądy i piorytety zmieniły się diametralnie. Władza i woda sodowa zrobiły swoje.
Arogancja aparatu urzędniczego i radnych nie zna granic. Na ostatniej komisji oświaty pan przewodniczący tejże komisji, stwierdził że komisja nie będzie rozpatrywała pisma rodziców protestujących przeciwko przenosinom klas 6-tych do szkoły Podstawowej nr. 2 z powodu… braku podpisów rodziców na piśmie. Tak mógł powiedzieć tylko wierny ale mierny i bierny przedstawiciel aparatu urzędniczego i usłużny radny. Pytanie czy było to zrobione na polecenie burmistrza czy była to inicjatywa własna usłużnego radnego?
Ciamajda Edyto, ten usłużny to ta istota co paraduje w kamizelce z napisem RADNY ? Robi to chyba po to aby nikt go nie ruszał gdy zostanie znaleziony w parku w stanie „wskazującym” lub podobnym, bowiem Rapstacja coraz bliżej. Niby taka ciamajda a jaki zapobiegliwy, hi, hi, hi.
Czyżby jakiś rozłam w KWW W.Lisa? Radny J.Lorenz w artykule „Czas na konkretne decyzje w sprawie Świtezianki” ostro krytykuje burmistrza W.Lisa i swoich kolegów radnych za ostatnie cztery lata wspólnego i nieudolnego zarządzania, wraz z powiatem, salą „świtezianka”. Radny w artykule twierdzi, że „…sala nie do końca jest poprawnie zarządzana…Budżet roczny zatwierdzają skarbnicy obydwu samorządów…” Zarzuty do skarbnika wybranego przez burmistrza są zrozumiałe, rozumie się że za taki stan rzeczy radny obwinia również pana burmistrza, który jest przełożonym skarbnika gminnego. Po przeczytaniu tego artykułu rodzi się pytanie co pan radny sam zrobił przez ostatnie cztery lata swojej kadencji aby poprawić sytuację finansową Świtezianki . Z artykułu wynika że nic. Pytanie dlaczego teraz radny obudził się z czteroletniego błogiego snu i krytykuje swoich „partyjnych” kolegów i burmistrza? Ktoś wie o co tutaj chodzi?
Odpowiedź jest prosta. Obrzaniakowi dotychczasowe wspólne zarządzanie salą sportową nie przeszkadzało ponieważ nie wypadało krytykować swoich kolegów ze Starostwa. Po zmianie ekipy rządzącej w powiecie radny postanowił rozpocząć polityczną wojenkę z Naszą Gminą. Przy okazji odłamkami dostało się i radzie gminnej i burmistrzowi.
Jak pan radny taki specjalista od przychodów i dochodów to może zainteresuje się budżetem basenu gminnego. Tutaj to dopiero znajdzie tematów do poprawy zysku i lepszego wykorzystania holu czy innego metrażu towarzyszącego, o firmie sprzątającej nie wspominając, a i dla studentów z AWF znajdzie się zajęcie. Odwagi panie radny, odwagi. Pod latarnią zawsze najciemniej jak to mówią w Obrze ponad partykularnymi interesami.
Dajcie już spokój radnemu. On ma swój rozum i nikt go nie przekona że białe jest białe a czarne jest czarne. Taki charakter.
Kolejni radni z Wolsztyna chcą przejść do annałów historii. Do Białej Rękawiczki, Obrzanika i Ciamajdy walczącego z rodzicami, dołączył Towarzysz Lenin, który oficjalnie zapoczątkował walkę z Kościołem. Kto następny będzie zainteresowany sławą historyczną?
Po otwarciu parady parowozów radni, jak co roku, popędzą na zaplecze Parowozowi na suto zakrapianą imprezę „integracyjną”. Będzie się działo oj będzie. I to wszystko na koszt podatników.
Oburzony i tajemniczy radny o nicku „Kibol” napisał taki komentarz: „Taaa…. Radni i „zakrapiana impreza” taa.. Zwykłe pomówienia zawistników… Zapraszam panią redaktor … niech przyjdzie, sprawdzi i opisze co widziała…taaa, całą prawdę..taa.” Pani redaktor nie ma innego wyjścia jak po Paradzie Parowozów osobiście zweryfikować podane tutaj informacje. Władza na pewno nie odmówi jej wstępu na bezalkoholowe przyjęcie.
He, he, pogoda była barowa, podawano na rozgrzanie herbatkę z prądem dla spec-gości?
Dziwne pytanie. Ciamajda to ten "orzeł" z oświaty co cały czas walczy z rodzicami dzieci szkolnych.
Radny gminny z Wolsztyna, ten z brodą, twierdzi, że ma swoje własne zdanie. Czy aby na pewno? Jeżeli tak, to dlaczego boi się podać nazwiska szefów czterech „leserskich” jednostek w Wolsztynie ? Tak ma wglądać rola radego? Wiem o lenistwie urzędników, ale nie powiem bo się boję, że zaszkodzę swojemu szefowi? Odwagi panie radny, odwagi. Wyborcy pana obserwują. Jak się powiedziało A trzeba powiedzieć B. Chce być pan mierny, bierny ale wierny tak jak większość pańskich kolegów w radzie? A z tym funduszem sołeckim czy z dotacją dla parafii niech się pan nie ośmiesza, wyniki głosowań były z góry znane.
He, he, he, radny samochwała. Szef pozwolił na odmienne głosowanie i gościu jest wniebowzięty bo myśli że ma własne zdanie. Jeżeli faktycznie ma własne zdanie niech to udowodni na jutrzejszej sesji i zapyta burmistrza dlaczego przez swój upór co do przeznaczenia pałacu doprowadził do jego ruiny, mimo że wcześniej głosił "Jako burmistrz nie będę uzurpował sobie monopolu na słuszność jedynie własnych poglądów". Dlaczego oszukał wyborców obiecując wyczyszczenie jeziora wolsztyńskiego "nawet z wybieraniem warstwy osadu dennego" że o „20 osobowych nieprzeludnionych klasach” w których miały uczyć się dzieci nie wspomnę. Jeszcze długo można by wymieniać niespełnione obietnice pryncypała. Czekamy na jutrzejszą sesję i dzień próby radnego z własnym zdaniem.
Brodacz nie otrzymał zgody na samodzielne pytania. Było to do przewidzenia, radni z Organizacji Burmistrza mogą mieć "własne zdanie" ale nie w sprawie uchwał autorstwa burmistrza. Nie wolno krytykować i zadawać "głupich" pytań pod adresem super pomysłów włodarza. Tutaj obowiązuje dyscyplina partyjna. Swoją drogą winda w jednopiętrowym dworcu, kino i kuchnia to mogą być tylko w Wolsztynie. Będą to kolejne atrakcje turystyczne miasta absurdów Pełną Parą.
Co to się porobiło w radzie miejskiej. Radni leją wodę aż miło. Wypowiedź jednego z nich dla lokalnej gazety; ...."Mieszkam w Berzynie, jestem w radzie sołeckiej, a w radzie miejskiej chciałbym powalczyć o to, by równomierny był podział pieniędzy na miasto i wsie. Zauważam bowiem że tak nie jest. ".... Kilka dni później ten sam radny bez żadnych pytań i skrupułów podnosi rękę za uchwałą zabierającą ponad sześć milionów złotych z inwestycji przeznaczonych na wsie, o które niby tak się troszczy. Ot typowy hipokryta i wodolejca. Mówi co innego i robi co innego. Typowy politykierek w gminnym wydaniu. I na dodatek jest nauczycielem. Młodzież ma z niego brać przykład? :(
Najpierw mówi i obiecuje, później robi a na końcu myśli co obiecał a co zrobił. Klasyka w czystej postaci wśród nieopierzonych radnych.
Taa, taa.... ale się porobiło. W Waszym Dniu radni miejscy wypowiadają się na temat nieplanowanego zabrania ponad 6 milionów z inwestycji przeznaczonych na wsie z przeznaczeniem na lukratywny i ekskluzywny dworzec w Wolsztynie. Można zrozumieć wypowiedzi radnych z Wolsztyna, wiadomo koszula bliższa ciału. Ale wypowiedzi radnych będących przedstawicielami wsi, z których zabrano pieniądze są zastanawiające. Radni Lech Daleki, Ireneusz Janik, Jakub Lorenz i Krzysztof Rozynek nie widzą w tym żadnego problemu. Dla nich dworzec w Wolsztynie jest ważniejszy niż inwestycje w ich wsiach. Może dziennikarze lokalnych mediów zapytają się mieszkańców tych wsi czy myślą tak samo jak radni, których wybrali.
„Dojeżdżałam z Tłok najpierw do szkoły, później do pracy, autobusem bądź pociągiem i wiem co znaczy dworzec. Wywołani mieszkańcy Niałka czy ul. Żeromskiego też dojeżdżają i potrzebują dworca”. Tak twierdzi Pani radna z Tłok na ostatniej sesji rady miejskiej. Może radna poda kilka nazwisk osób dojeżdżających do pracy czy szkoły z Niałka czy ul. Żeromskiego. Zna ich nazwiska czy tylko tak spontanicznie palnęła aby pokazać jaka to jest niby troskliwa i opiekuńcza i przy okazji uzasadnia zabranie kilku milionów złotych na pięciogwiazdkowy dworzec będący kaprysem burmistrza i jego kacyków? Oczywiście medialny radny- nauczyciel, co ma własne zdanie, jak zwykle siedzi cicho i się nie odzywa.
W planie jest kolejna "propagandowa inwestycja" która może pochłonąć dużo więcej niż dworzec. Mowa o pałacu w parku. W tej sytuacji na inwestycje wiejskie raczej nie ma co liczyć. Możliwe że na rok przed wyborami coś tam rzucą aby udobruchać wiejski elektorat.
Jakby tego było mało na wolsztyńskich ratuszowych dysydentów spadł kolejny cios. Chcą im zabrać Piękną Helenę z Wolsztyna. Co zrobi burmistrz? Odda Helę czy nie, i po raz kolejny oskubie z kilku milionów gminne wsie z ich inwestycji? Co na to brodacz co niby ma własne zdanie? Czy rajcy włodarza i jego koalicjant po raz kolejny wykonają bez szemrania polecenie szefa, czy zmądrzeją i staną w obronie inwestycji dla mieszkańców okręgów z których zostali wybrani? Ważniejsza będzie dla nich dyscyplina partyjna i posłuszeństwo, czy ich własny honor i dobro ich wyborców? Poczekamy, zobaczymy co wybiorą.
" Edyta To prawda ze do końca kadencji obecnej rady wszystkie pieniądze inwestycyjne pójdą na tematy związane z kolejnictwem (czytaj hobby burmistrza) i pałac? "
Nie rozumiem o co ten cały raban. Moim skromnym zdaniem to dobrze że radni gminni tak troszczą się o budynki w Wolsztynie kosztem inwestycji na wsiach. Od wieków wiadomo, że centrum kultury i rozwoju intelektualnego jest zawsze miasto a nie wieś. To dobrze, że tak samo myślą radni wybrani z okręgów wiejskich. Ich troska o budynek dworca kolejowego jest godny uznania i podziwu. Tak trzymać panie i panowie radni z okręgów wiejskich.
Popieram działania Burmistrza. Jego krytykanty niech wezmą się za robotę a nie krytykę.
Na osiedlu w Wolsztynie coraz głośniej mówi się o odwołanym w ostatniej chwili remoncie w przedszkolu nr 3. Podobno instalacja elektryczna jest w opłakanym stanie, iskrzy z gniazdek, światło miga. Jak mówią ludzie, straż pożarna wniosła swoje uwagi i nakazała jak najszybszy remont. Jednak, jak mówią na osiedlu, burmistrz i jego ekipa woleli odwołać remont a pieniądze przeznaczyć na niezbędny miastu, ich zdaniem, dworzec kolejowy. Zakrawa to na kpinę z bezpieczeństwa naszych dzieci. Jak się coś stanie kto poniesie odpowiedzialność za swoją niekompetencję i działalność na szkodę mieszkańców? Burmistrz, radni czy urzędnicy? Najłatwiej będzie zwalić winę na dyrektorkę przedszkola. Tak będzie najprościej.
Trudo w to uwierzyć. Ciekawy temat dla dziennikarzy mediów. Trzeba to pilnie wyjaśnić.
"Uderz w stół a nożyce się odezwą", proszę , proszę. Nie minęło kilka dni a pan Marcin Paczkowski, nie wiadomo na czyje zlecenie :), w swojej gazecie pisze na temat remontu w Przedszkolu Nr 3. I czego się dowiadujemy, remont jednak będzie. Czyżby władza wystraszyła się swojej nieodpowiedzialnej wcześniejszej, decyzji? Tylko coś tu nie pasuje. Mamy 16 lipca a przetarg jeszcze nie rozstrzygnięty. Za dwa tygodnie przedszkole wznawia działalność. Kiedy więc będzie przeprowadzony remont? Coś tutaj śmierdzi propagandą sukcesu. Panie Marcinie od kogo uzyskał pan te informacje? Proszę dopytać się kiedy będzie przeprowadzony remont, bo chyba nie w tym roku :). Pozdrawiam i więcej samodzielności w zadawaniu pytań i myśleniu!
Ciekawy wywiad z lokalnym politykiem z powiatu wolsztyńskiego. Cytat z wywiadu z tym panem " w latach 70 . gdzieś trzeba było należeć, więc jeden szedł do Polskiego Stronnictwa Ludowego, inny do Stronnictwa Demokratycznego, a ja do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ". Tutaj bohater wywiadu się myli, wbrew temu co twierdzi, w tamtych czasach było bardzo wielu porządnych i uczciwych ludzi, którzy nie należeli do żadnej partii ani stronnictwa, bo najważniejsze dla nich były godność i honor a nie kariera za wszelką cenę, stołki i korytko. Dla bohatera wywiadu prasowego ZOMO, ORMO, SB i MO to zapewne były porządne i uczciwe organa władzy ludowej, tak przynajmniej uważała zdecydowana większość członków PZPR-u, jeżeli nie wszyscy. Wielka szkoda że bohater wywiadu nie wypowiedział się na temat wydarzeń grudniowych ani stanu wojennego. Ciekawe jakie jest jego zdanie na te tematy. Popierał działania swojej ukochanej parti i sterowanych przez nią władz czy był im przeciwny. Co sądził o strzelaniu do "warchołów" i "wrogów władzy ludowej". Część członków PZPR-u z tzw. jajami oddawała wtedy legitymacje partyjne. Nasz bohater nie oddał i lojalnie służył do końca PZPR-u czym chwali się w wywiadzie. Naszemu bohaterowi zabrakło jednak odwagi aby wypowiedzieć się na te tematy, mogła być tu również wina mało dociekliwego redaktora, który nie zadał tych niewygodnych acz ważkich pytań.
Bardzo interesujący komentarz na forum jednej z wolsztyńskich gazet; "Wspólnota" ogłosiła nowy ranking Zamożności Samorządów. Gratulacje dla władz powiatu wolsztyńskiego za awans z 107 miejsca na 99. Gorzej wygląda sprawa miasta Wolsztyn, tutaj odnotowano spadek z pozycji 118 na 134. W poprzednich latach władze Wolsztyna dumnie powoływały się na ranking "Wspólnoty" i ogłaszały w mediach wyniki rankingu. Czy w tym roku będzie podobni? Należy w to wątpić, żadna władza nie lubi chwalić się spadającymi słupkami, chyba że są to słupki bezrobocia. W ostatnim czasie podano miejsce Wolsztyna w wysokości średniej miesięcznej płacy w naszym województwie. Totalna porażka, Wolsztyn w ostatniej dziesiątce. Co tu dużo mówić - totalna klapa, władze lokalne się nie sprawdziły. Ale bez obaw, szybko znajdzie się winny. Ciekawe kto to będzie." Nic dodać ani ująć. Prawda i tylko prawda. Szkoda że cisza na ten temat w lokalnej prasie, wielka szkoda.
He, he, he. Na odpowiedź z Ratusza wolsztyńskiego nie trzeba był długo czekać. Włodarze nie powołują się już na niekorzystny ranking czasopisma Wspólnota lecz na "Analizę kondycji finansowej jednostek samorządu terytorialnego z obszaru województwa wielkopolskiego za rok 2018" opublikowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Poznaniu. Tutaj gmina wolsztyn na 94 gminy wiejsko-miejskie zajmuje "zaszczytne", zdaniem burmistrza i Spółki Z O.O., 25 miejsce na 94 gminy. O rankingu Wspólnoty ani słowa. He, he, he, co to się porobiło w tym Ratuszu. Jak słupki idą w górę to o tym głośno, jak w dół to cisza i wynajduje się inne rankingi. Czy 25 miejsce to powód do dumy??? Szkoda że nie pochwalono się jakie miejsce gmina Wolsztyn zajmowała w 2017 i 2016 roku. Nastąpił spadek czy słupki poszły do góry.
Jak powołują się na ten rankin to chyba poszły do góry. Tylko co z tym solidnym zadłużeniem gminy ujawnionym na innym niezależnym forum wolsztyńskim?
Jeszcze tylko miesiąc względnego spokoju i nudy w lokalnej politycy. We wrześniu ponownie rusza Wolsztyński Kabaret Rozrywkowy, czyli Sesje Rady Miejskiej. Będzie się działo, oj będzie.
Gmina ogłosiła kolejny już przetarg na dzierżawę pałacu. Ciekawe czy znajdzie się chętny na jego wynajem. Jest to wątpliwe. Jeżeli na remont dworca potrzeba około 13 milionów to ile będzie kosztował remont pałacu? Tylko tzw. "jeleń" zdecyduje się na władowanie takiej kasy w cudzą własność.
Po Wolsztynie rozeszła się niepokojąca wiadomość, nie będzie uroczystego otwarcia SOR w szpitalu, nie będzie przecięcia wstęgi i nie będzie poświęcenia nowego obiektu przez księdza. Jaka jest tego przyczyna i kto o tym zadecydował nie wiedzą nawet lokalne media, na ogół dobrze poinformowane. Możliwe że wiedzą ale boją się powiedzieć żeby przypadkiem komuś się nie narazić. Też tak może być.
Coś jest na rzeczy bo nagle zniknęły wszystkie artykuły i komentarz dotyczące dyrektora szpitala i otwarcia SOR-u. Czyżby był jakiś karcący telefon z „góry”?