Wystarczy spojrzeć na wynik by dojść do wniosku, że było to raczej zderzenie rozpędzonej lokomotywy z Fiatem 126 p niż starcie dwóch równorzędnych drużyn. Zespół z Wolsztyna nie miał żadnej litości nad rywalami z Kębłowa i zdeklasował ich zaliczając aż 7 trafień. Głównym autorem wyniku okazał się Piotr Przybyła, który nie poprzestając na hat - tricku po 90 minutach miał na swoim koncie aż 4 gole. Apetyt na bramki miał również tego dnia Marcin Wojtkowiak, który do bramki rywala trafił 2 razy. Dopełnieniem wyniku i boiskowej tragedii Kębłowian stał się Jarosław Kulus, który wypadając skromnie na tle kolegów ustrzelił jedną bramkę. Jedna bramka rywali strzelona przez Sławomira Kamasę nie zmieniła ogólnego obrazu meczu, który zakończył się wynikiem 7:1 dla Oldboyów z Wolsztyna.
Życzylibyśmy sobie by starcie z Oldboyami Lecha Poznań było dla Wolsztynian podobnym "spacerkiem" jednak rozsądek każe przygotować się na to, że tym razem nasz zespół będzie musiał zostawić dużo więcej zdrowia na murawie by sprostać przeciwnikowi.
(Iks / foto: Gmina Wolsztyn)