Jedno na co z pewnością nie mogli narzekać kibice, którzy zgromadzili się w ubiegłą sobotę na Stadionie Miejskim w Wolsztynie to ilość bramek. Podczas starcia drużyny Oldboy Wolsztyn z zespołem Oldboy Lech Poznań padło aż 11 goli.
Kapitanem gospodarzy był Paweł Woźny (Boniek).
- Czujemy duży respekt do przeciwnika jednak na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Liczymy na to, że zrewanżujemy się rywalom, za spotkanie, do którego doszło 2 lata temu (4 czerwca 2016 roku zespół z Wolsztyna uległ Lechowi 2:4) - mówił Paweł Woźny.
Można powiedzieć, że plan ten udało się zrealizować w połowie. Do przerwy bowiem Oldboy Wolsztyn prowadził z Lechitami 3 : 2.
Po przerwie niestety czegoś wyraźnie zabrakło. Może konsekwencji a może przygotowania fizycznego. Zawodnicy z Wolsztyna w prawdzie strzelili jeszcze jednego gola ale goście dołożyli ich aż 5.
- Przez chwilę obserwowałem przeciwników podczas rozgrzewki i myślę, że nie będzie to łatwy mecz. Postaramy się jednak wygrać - mówił kapitan Oldboy Wolsztyn, Marek Rzepka, który na swoim koncie ma mecze przeciwko takim gigantom piłki jak np, FC Barcelona.
Rzepka typował wynik na 4 do 3 na korzyść Lecha. Wyraźnie nie spodziewał się, że Sławomir Suchomski będzie miał tego dnia taki apetyt na bramki. On sam strzelił naszym oldboyom 4 gole. Poza nim dla Lecha strzelali: Andrzej Bekas, Jarosław Araszkiewicz i Marek Rzepka.
W drużynie Oldboy Wolsztyn najlepszą dyspozycją strzelecką wykazał się Marcin Grolewski, który zdobył dwie bramki. Po jednym trafieniu dołożyli Piotr Przybyła i Przemysław Śpiączka.
Podczas meczu zbierano datki na pomoc Hubertowi Pluskocie.
Zapraszamy do obejrzenia galerii foto oraz materiału wideo, w którym rozmawiamy z kapitanami obu drużyn.
(Iks / foto: Julka, wideo: Koper)